Polacy w Meksyku podczas II Wojny Światowej
Historia Polski pełna jest wydarzeń tragicznych: zrywów narodowych, powstań, wojen. Polscy bohaterowie to zazwyczaj ludzie doświadczeni przez los. Oddali swoje życie w służbie Ojczyźnie, poświęcili marzenia, rodziny, majątki. Nikt nie odbierze chwały bohaterom.
Problem w tym, że w dzisiejszych czasach mało kto, chciałby takim bohaterem zostać…
Czy patriotyzm musi polegać wyłącznie na cierpieniu? Czy polski patriota może żyć z dala od ojczyzny i być szczęśliwym człowiekiem?
Amerykanie mają swój wzór: pucybuta, który stał się milionerem, albo biednego studenta, który stał się twórcą komputerowego imperium.
Może czas pokazać, że Polacy mają nie tylko bohaterów „wiecznie-cierpiących” ?
Od kiedy w Polsce można bez obawy mówić o zbrodniach w Katyniu czy Smoleńsku , losy oficerów zamordowanych przez sowietów są znane. Ta zbrodnia jest tematem wielu debat politycznych, wykładów, lekcji historii.
Jednak niewiele osób wie, że ofiarami stalinowskiej agresji były także kobiety i dzieci, które zostały wywiezione na Syberię i do Kazachstanu. Im nie stawia się pomników. Zostały przez sowietów skazane na zagładę, za swoją narodowość i pochodzenie.
Czy oceniając, czysto po ludzku, większą zbrodnią jest wymordowanie jeńców wojennych czy też skazanie ich żon i dzieci na niewyobrażalne cierpienie, głód , chłód, katorżniczą pracę i w efekcie powolne konanie?
Śmierć żołnierza, od kuli wroga jest bohaterska. A jak określić śmierć dziecka, wyrwanego z rodzinnego domu za to, że było Polakiem i umarło z zimna i głodu w bydlęcym wagonie albo na „nieludzkiej ziemi”?
Historia, którą chcę opowiedzieć nie ma być kolejnym przykładem polskiej martyrologii.
Przeciwnie, chciałabym opisać losy ludzi, którzy przeżyli piekło, cierpieli „za ojczyznę”, stracili bliskich, dom i majątek, ale… mogą być wzorem dla wszystkich, którzy marzą o sukcesach i to w wielu dziedzinach… Potrafili : żenić się, rodzić i wychowywać dzieci, edukować, rozwijać kariery naukowe, a także zarabiać miliony.
Wbrew powszechnie obowiązującym opiniom nie jesteśmy zawsze tylko ofiarami zdradliwej, ogólnoświatowej polityki. Potrafimy sobie doskonale poradzić.
Jak im się to udało? Jak do tego doszło?
O tym, więcej na kolejnych stronach.
Teraz trochę faktów. Kiedy związek sowiecki został zaatakowany przez hitlerowskie Niemcy (czerwiec 1941r), 30 lipca 1941 został podpisany Układ Sikorski-Majski, który przywracał stosunki dyplomatyczne pomiędzy Polską i ZSRR. Układ przewidywał utworzenie armii polskiej (późniejsza Armia Andersa) oraz amnestię dla obywateli polskich: więźniów politycznych i zesłańców.
Armia ta ( a wraz z nią tysiące „amnestionowanych” kobiet i dzieci), wiosną 1942 r. opuściła teren ZSRR i udała się przez Irak, Iran do Palestyny . Pozostał problem cywilów. Nie wdając się w szczegóły ( informacje na ten temat znajdziecie w zakładce: historia) powiem, że grupa 1500 Polaków , w wyniku tej wędrówki znalazła się w Meksyku. I zamieszkała w Santa Rosa.
Wśród nich, byli moi dziadkowie….
I jeszcze jedno. Naród meksykański przyjął uchodźców z serdecznością i zrozumieniem, o jakim nawet nie marzyli. I o tym też chciałabym napisać, składając hołd meksykańskiej gościnności.