Aktualności

14 listopada, o 16 : 30 w Szczecinie w kinie Zamek odbędzie się pokaz filmu Sławomira Grünberga SANTA ROSA. ODYSEJA W RYTMIE MARIACHI. Wstęp wolny.    Zapraszam!  http://zamek.szczecin.pl/kalendarz.php?id=4475

Jeśli ktoś z Państwa  szuka informacji o swoich krewnych, to poniżej podaję link do  strony na którą warto zajrzeć. Warto też prześledzić zamieszczoną tam listę dokładnie, bo moja prababka została na niej zapisana jako Średzińska zamiast Srzedzińska. Dowiedziałam się jednak, jaki był jej ostatni adres zamieszkania w Pawłodarze.  Lista pochodzi ze strony Instytutu Polskiego i Muzeum gen. Sikorskiego. Jest to spis rodzin wojskowych wywiezionych do ZSRR ( wojskowych w sensie, że ktoś z rodziny – ojciec, syn, brat – był wojskowym podczas II wojny światowej. Spis  był dokonywany na dzień 1 stycznia 1943 r. Na liście są także te osoby, które trafiły do Santa Rosa.

http://pism.co.uk/Docs/SpisRodzin.pdf

7 września w Muzeum Sztuki i Historii w Leon w stanie Guanajuato odbył się uroczysty wernisaż wystawy zorganizowanej  z okazji 70 rocznicy przyjazdu Polaków do tego miasta. Ambasada RP w Meksyku  wspólnie z fundacja Anny Zarneckiej , Urzędem Miasta Leon i lokalnym oddziałem Czerwonego Krzyża przygotowały prezentację poświęconą temu zapomnianemu już epizodowi w polsko- meksykańskich stosunkach , który na zawsze zmienił losy 1500 naszych rodaków. Bohaterką tego wydarzenia była pisarka i malarka pani Anna Zarnecka de Burgoa, która 70 lat temu znalazła się w grupie polskich uchodzców skierowanych do hacjendy Santa Rosa, a po wojnie na stałe osiedliła się w Meksyku. 

Wystawa podzielona według chronologi wydarzeń – od czasów przedwojennych po rok 1948 – zawiera archiwalne zdjęcia z prywatnych kolekcji p Zarneckiej i Wojciecha Stebelskiego oraz 17 obrazów które swoja tematyką nawiązują do opisywanych wydarzeń sprzed ponad półwiecza. Oprocz opisów pod zdjeciami umieszczono cytaty z  ksiązki autobiograficznej p Anny – „Polonia – viento y tinieblas” oraz komentarze historyczne przygotowane przez p. Ryszarda Rodysa. 

Wśród zaproszonych gości znalazły się 3 Polki które po zamknięciu obozu osiedliły się na stałe w Leon – Panie Franciszka Pater de Luna, Walentyna Grycuk i Aleksandra Grzybowicz , przedstawiciele władz miasta i stanu oraz liczni wolontariusze meksykańskiego Czerwonego Krzyża, którego czynnym wolontariuszem od lat jest pani Anna. Ambasadę RP reprezentowała p. Agnieszka Zygadło. Po otwarciu wystawy odbył się pokaz filmu „Santa Rosa – odyseja w rytmie mariachi” , po którym głos zabrał producent filmu i autor scenariusza Piotr Piwowarczyk.

Następnego dnia na terenie byłej hacjendy w kameralnym gronie odsłonięto tablicę pamiątkową z okacji 70 -tej rocznicy przybycia polskich uchodzców do Leon oraz poczęstunek przygotowany przez wychowanków tutejszego sierocińca

 Relacja, zdjęcia: Piotr Piwowarczyk

tort1

W Wadowicach mają papieskie kremówki.

                                            A w Szczecinie mamy meksykański tort!

W starym albumie  z Santa Rosa mam wiele zdjęć ale niestety większość jest nieopisana.  Bardzo chciałabym poznać tożsamość i losy osób, które są na zdjęciach. Dwie osoby były bardzo bliskie moim dziadkom – Zofia Szpak i Stanisław Masiaszek. O Zofii babcia napisała „moja przyjaciółka”. Na zdjęciu portretowym jest dedykacja, niestety nie mogę jej odczytać w całości. Zaczyna się: Kochani Alu i Józku, żebyście zawsze pamiętali o mnie , wspomnijcie kiedyś naszą przyjaźń i to wszystko co było w Santa Rosa. Jak słodkiego małego Bosia  całowałam ( tu jest fragment nieczytelny) . I dalej: Nigdy o was nie zapomnę gdzie tylko los mnie zaprowadzi. Bardzo wam życzliwa Zocha. 6/XII .  Adres : Lwów, ul: Kresowa 3.

Zastanawia mnie, dlaczego Zocha  zapisała Alinie adres we Lwowie. Czyżby wróciła do Polski jeszcze przed moimi dziadkami? Musiała przecież wiedzieć, że nie ma dokąd wracać,  nie było już polskiego Lwowa. To zdjęcie jest wielkości kartki pocztowej. Niemal w każdej linijce powtarzają się słowa : pamietajcie, nie zapomnijcie, wspomnijcie, przypomnijcie sobie. Jak bardzo musiała się bać, ta dwudziestoletnia kobieta o swoją przyszłość i o to, że nikt nie będzie o niej pamiętał. Ile bliskich osób straciła podczas wojny? Co przeżyła?

Ciekawa jest również dedykacja na wspólnym zdjęciu Zofii i Stanisława: „Tak ja podtrzymuje moją Zochę, a ona podtrzymuje mnie moralnie”. Co wydarzyło się w życiu Stanisława przed przyjazdem do Santa Rosa?

Czy ktoś z Państwa rozpoznaje te osoby? Czy wiecie coś o ich dalszych losach?

Załoga żaglowca Cuauhtemoc potrafi organizować niezapomniane przyjęcia. Wspaniała atmosfera, pyszne jedzenie ( kto by pomyslał, że czekolada tak doskonale komponuje się z mięsem), tort w kształcie żaglowca – miniatury Cuauhtemoc ale i to co najważniejsze: usmiechnięci ludzie, którzy robili wszystko aby ich goście dobrze się czuli, jednocześnie sami świetnie się bawiąc. To dopiero jest sztuka!

ps: tort smakował jak mleczko w tubce 🙂 a wszystkie produkty do gotowania zostały specjalnie przywiezione z Meksyku.

Zdjęcia z uroczystego przyjęcia na pokładzie meksykańskiego żaglowca Cuauhtemoc w Szczecinie w dn. 4.08.2013 r.

Odnośnie tego, który z żaglowców jest najpiękniejszy – Szczecinianie są podzieleni.

Odnośnie tego, która załoga jest najbardziej widowiskowa i najbardziej przez wszystkich lubiana – nie ma wątpliwości! Cuauhtemoc!

Meksykanie mogą być dumni z takiej wizytówki!

Podbili nasze serca  6 lat temu, kiedy zawitali do Szczecina po raz pierwszy, od tego czasu nic się nie zmieniło!

Dzień przed premierą filmu w Chicago w konsulacie RP zorganizowano konferencję prasową z udziałem Piotra Piwowarczyka, Sławomira Grunberga  Teresy Sokołowskiej,   konsula generalnego Meksyku w Chicago, Carlosa Jimeneza Maciasa oraz konsul generalnej RP w Chicago Pauliny Kapuścińskiej.

konferencja 1

konferencja2

Zdjęcia z meksykańskiej premiery filmu „Santa Rosa- odyseja w rytmie mariachi” w Leon. Autor zdjęć: M. Hippe