odcinek 3

Rok 1939

Wybucha II wojna światowa. 1 września Polskę atakują Niemcy, 17 września Sowieci. Polski ambasador w Moskwie zostaje poinformowany, że „Wojna polsko-niemiecka ujawniła wewnętrzne bankructwo państwa polskiego (…) państwo polskie i jego rząd faktycznie przestały istnieć (…) rząd sowiecki zamierza przedsięwziąć wszystkie kroki po temu, aby wyzwolić naród polski od nieszczęsnej wojny, która został wtrącony.

Oficjalną przyczyną wkroczenia wojsk sowieckich ma być obrona Ukraińców i Białorusinów, zamieszkujących na terytorium Polski. W sprawie sowieckiej agresji Naczelny dowódca Edward Rydz Śmigły wydaje dyrektywę :

„Sowiety wkroczyły. Nakazuję ogólne wycofanie na Rumunię i Węgry najkrótszymi drogami. Z bolszewikami nie walczyć, chyba w razie natarcia z ich strony lub próby rozbrojenia oddziałów…”

To zdanie stanie się przyczyną dezorientacji polskiego społeczeństwa. Żołnierze pozwalają się sowietom rozbroić.

28 września 1939 roku. Niemcy i Rosja, podpisują w Moskwie  „traktat o granicach i przyjaźni”, będący  IV rozbiorem Polski. Po stronie radzieckiej znalazły się  województwa białostockie, lwowskie, nowogródzkie, stanisławowskie, tarnopolskie, wileńskie i wołyńskie (tzw. Kresy)

W chwili wybuchu wojny, Polska ma zawarty układ sojuszniczy z Francją (z 1921r.), z Wielką Brytanią ( z 1939 r.) oraz sojusz z Rumunią (obowiązujący w razie ataku przez ZSRR) .

 

 Chociaż od miesięcy mówi się o wojnie z Hitlerem, większość polskiego społeczeństwa nie wierzy, że do niej dojdzie.  Srzedzińscy, dobrze orientujący się  w międzynarodowej polityce wiedzą jak realne jest to zagrożenie ale chyba w najgorszych snach nie przewidzieli ataku z dwóch stron:  Niemiec i Rosji. Od początku roku uczestniczyli w zbiórkach na rzecz zakupu sprzętu dla armii, patriotycznych manifestacjach, defiladach,   ciągle widząc w roli potencjalnego agresora hitlerowskie Niemcy.

27 sierpnia 1939 r., w ostatnią przedwojenną niedzielę,  Kurier Białostocki tak opisywał skutki   podpisania paktu Ribentrow Mołotow:

Tron Stalina chwieje się!

Olbrzymie demonstracje ludności w Sowietach na wieść o podpisaniu paktu z Rzeszą.

Reakcja totalizowanego społeczeństwa sowieckiego na podpisanie paktu nieagresji z Trzecią Rzeszą jest bez porównania większą i gwałtowniejszą aniżeli się tego początkowo spodziewano. W wielu większych fabrykach moskiewskich robotnicy wczoraj proklamowali strajki protestacyjne , podczas których demonstracyjnie zostały porwane dzienniki sowieckie, które zamieściły wspólną fotografię Stalina i Mołotowa z van Ribbentropem  i  Oaussem. W przemówieniach wygłaszanych podczas tych strajków przypominano rozstrzelanych starych bolszewików i dowódców armii sowieckiej za rzekomą współpracę z Gestapo i Hitlerem oraz za zdradę tajemnic państwowych i rewolucyjnych. Pod adresem Stalina i Mołotowa padały okrzyki „zdrajcy faszystowscy”, „agenci Hitlera”. Nie mniej gwałtownie miał zareagować korpus oficerski, wszystkich zaś tych oficerów, którzy zrobili w ostatnich kilku latach kariery na likwidowaniu marszałków Tuchaczewskiego, Jegorowa, Bigchera i tysięcy ich zwolenników miał ogarnąć wprost niebywały popłoch. Krążą pogłoski o licznych samobójstwach. Również wśród komsomołu i sfer kominternowskich zapanowała niebywała konsternacja i przerażenie. Niektórzy członkowie kierowniczych władz komninternowskich spośród komunistów zagranicznych próbowali nawet uciekać zagranicę i w tym celu zwracali się po opiekę do placówek dyplomatycznych niektórych państw. W związku z tego rodzaju zjawiskami w Moskwie przeprowadzono wprost masowe rewizje. Specjalne wojska GPU pracują bez wytchnienia, starając się zgnieść w zarodku bunt i niezadowolenie. …..

W gazecie nie ma wzmianki o przewidywanych skutkach podpisania owego paktu dla Polski. Polacy ciągle wierzą, że o kursie politycznym decydują sympatie, a nie interesy najsilniejszych:

każdy wie, że komuniści nienawidzą się z hitlerowcami ,  Stalin nie ufa Hitlerowi,  Polska ma wielkich sojuszników i Hitler atakując nasz kraj pozostający w sojuszu  z Wielką Brytanią i Francją porwał by się z motyką na słońce…

Janina i Teofil   nie chcą wojny. Nie chcą jej za względu na swoje dzieci, nie chcą jej dla swojej niedawno odzyskanej ojczyzny. Marzyli o tym aby rówieśnicy Aliny, Leszka i Jurka  byli pierwszym pokoleniem, które nie zaznało niewoli i walki.  Chociaż dzieci są wychowywane w duchu patriotycznym to żadne z rodziców nie życzy im kariery wojskowej. Srzedzińscy to społecznicy. Ich marzeniem jest lepsza edukacja, lepsza opieka zdrowotna dla obywateli uzyskana w drodze  codziennego wysiłku.  Ale podzielają pogląd, wyrażony przez ministra Becka, że

.(…) Pokój jest rzeczą cenną i pożądaną. Ale pokój, jak prawie wszystkie sprawy tego świata, ma swoją cenę, wysoką, ale wymierną. My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor.

Janina dotąd nie przepadała za Beckiem,  nie mieściło jej się w głowie jak można zmienić religię po to aby uzyskać rozwód i zawrzeć kolejne małżeństwo, ale teraz to nie jest ważne, zostało mu odpuszczone w obliczu niebezpieczeństwa  polityczne spory ucichły zarówno w  kraju jak  i w rodzinie Srzedzińskich. W mieście nastroje antyhitlerowskie prezentują zarówno chrześcijanie jak i żydzi. Wspólny wróg jednoczy.

26 sierpnia ukazują się w Białymstoku ogłoszenia o konieczności przygotowania miasta obrony.

Należy natychmiast przystąpić do budowy schronów w Białymstoku.

Obywatele!

W obliczu wydarzeń, których jesteśmy świadkami wzywamy Was do karnej, zwartej i solidarnej postawy oraz należytego przygotowania się na wypadek wojny. Rząd Rzeczypospolitej , Armia i Cały Naród stanowi dziś jedno silne i niezwyciężone zbrojne ramię gotowe do odparcia przemocy napastników Niemców. Wszyscy mieszkańcy Białegostoku muszą zachować spokój ale muszą też być przygotowani na najgorsze muszą zrozumieć i dać czynny dowód , ze karne i ofiarne masy obywateli potrzebne są nie tylko w szeregach żołnierskich na froncie ale i na ulicach miast i osiedli.

Ze względu na bezpieczeństwo własne należy natychmiast przystąpić do budowy schronów, które już dziś muszą być rozpoczęte w różnych punktach miasta. Zrobimy to ochoczo i ofiarnie jak już tego niejednokrotnie daliśmy dowody.

Obywatele!

Wzywamy wszystkich zdolnych do dźwignięcia łopaty do natychmiastowego stawienia się w Biurze Werbunkowym przy ul: Marszałka Piłsudskiego 54 (łopatę należy przynieść ze sobą), skąd ochotnicy skierowani będą na wyznaczone punkty do pracy przy kopaniu schronów. Niech nikogo nie zabraknie na froncie przygotowań miasta na wypadek wojny.

Białystok, 25 sierpnia 1939 r.  podpisane: przewodniczący komitetu obywatelskiego, prezydent miasta Seweryn Nowakowski.”

Ów prezydent Białegostoku, który pod koniec sierpnia  wzywał obywateli do ochrony miasta przed Niemcami zostanie w październiku aresztowany przez NKWD i wywieziony w głąb Rosji. Jego dalszych losów, do dziś nie ustalono.

Cześć chorych ze szpitala psychiatrycznego w Choroszczy, w którym pracował Teofil zostanie w styczniu 1941 r. wywieziona w głąb związku radzieckiego, oficjalnie do szpitali psychiatrycznych . W czerwcu 1941 r. Niemcy resztę pacjentów wywiozą ciężarówkami do sąsiedniego lasku – pod Nowosiółkami i tam wymordują salwami karabinów maszynowych.

Ciekawe czy w ową ciepłą, letnią niedzielę 27 sierpnia 1939 r.  ktokolwiek z rodziny  miał przeczucie, że już za kilka dni ich życie całkowicie się zmieni?

Przecież rodzina ma tyle planów! Za parę dni rozpocznie się rok szkolny. Ostatni rok w gimnazjum, po którym dzieci będą zdawać „małą maturę”, potem jeszcze dwa lata i kto wie… może Alina pójdzie na studia medyczne a Jurek zostanie malarzem, albo jeszcze lepiej … architektem… Dla Janiny, byłej nauczycielki wykształcenie dzieci jest niesłychanie ważne, przy czym w przeciwieństwie do wielu ówczesnych matek nie uważa, że jej córka powinna przede wszystkim wyjść za mąż. Alina ma się kształcić tak samo jak chłopcy.

Ludzie czują zbliżającą się wojnę … Gospodynie robią zapasy mąki, cukru, sucharów, nafty i spirytusu.

Ukazuje się apel w sprawie wykupywania żywności:

Czyńmy zapasy artykułów żywnościowych, ale rozsądnie

Zgodnie z zaleceniami władz oraz z przeprowadzoną propagandą kobiecych organizacji społecznych aby ludność zaopatrzyła się w pewne minimum niezbędnych w każdym domu artykułów pierwszej potrzeby, które stanowiłyby zapas mogący wystarczyć na okres około dwóch tygodni mieszkańcy Białegostoku przystąpili do zakupów tych artykułów. Zamiast jednak systematycznie tworzyć sobie rezerwę zaczęto dokonywać większych zakupów żywności jednocześnie, co spowodowało, że wiele sklepów detalicznych, szczególnie tych, które nie posiadają podręcznych magazynów, nie mogło podołać zapotrzebowaniu. Wywołany przez masowe zakupy brak w sklepach chleba, masła i cukru utrudniał nabycie szeregu artykułów tym, którzy normalnie nabywają je na codzienny użytek.  Taki stan rzeczy jest niepożądany wywołując zamieszanie w życiu codziennym. Dlatego przygotowując sobie pewne zasoby należy czynić to systematycznie i w ramach normalnych zakupów. Wszelka nerwowość w tym kierunku jest nieuzasadniona, gdyż w kraju posiadamy nie tylko dostateczne zasoby artykułów żywnościowych ale nawet znaczny ich nadmiar, tak, że nie zachodzi obawa aby mogło zabraknąć żywności szczególnie wobec bardzo dobrych urodzajów w roku bieżącym. Masowe, równoczesne zakupy wywołują w naszym mieście ze strony niektórych sprzedawców chwilową, nieuczciwą spekulację, która jak nas informują ze sfer miarodajnych zostaną natychmiast z całą energią przez władze zlikwidowane”.

Okupacja niemiecka  w 1939 r. trwa w Białymstoku zaledwie tydzień. 15 września następuje atak piechoty niemieckiej  ale po kilkugodzinnej walce polskie oddziały wycofują się na wschód.  Polskie dowództwo nie chciało dopuścić do walk w mieście bo drewniane domy szybko stanęły by w ogniu. Niemcy nie tworzą administracji cywilnej  wiedząc, że niedługo oddadzą miasto.  22 września do Białegostoku wkracza Armia Czerwona.  23 września, na białostockim rynku odbywa się wspólna parada wojsk sowieckich i hitlerowskich.

W październiku miasto zostaje włączone do białoruskiej Socjalistycznej Republiki radzieckiej (tzw. Zachodnia Białoruś) jako stolica obwodu.

Gwałtownie wzrasta liczba mieszkańców  ( do 200 tys.), napływają uciekinierzy z terenów okupowanej przez Niemców centralnej Polski – głównie Żydzi.

Początkowo sowieci   zachowują się poprawnie.  Prowadzona jest jednak bardzo silna agitacja. Na ulicy i w urzędach pojawiają się czerwone flagi oraz plakaty nachalnie uświadamiające mieszkańców, że żołnierze armii czerwonej przyszli ich wyzwolić spod „jarzma panów”.  Plakaty są systematycznie zrywane a na murach pojawiają się obraźliwe  dla czerwonoarmistów napisy.

Zapewnianie o dobrobycie w Sowieckiej Rosji staje się powodem do żartów :

Polak pyta sowieckiego żołnierza:   A Kopenhaga u was jest?

żołnierz:                                    Jest. U nas, w Rosji Kopenhagi możesz kupić ile chcesz!

Polak:                                       A pomarańcze, są?

żołnierz:                                   Pewnie, że są. A teraz to już  pobudowali takie fabryki, ze   pomarańczy będą miliony

W domu Srzedzińskich toczą się dyskusje na temat tego czyja okupacja będzie lepsza.

Niemcy uważani są za miłujących porządek i kulturalnych, Sowieci za azjatyckie hordy.

Dodaj swój komentarz

komentarz(y)